sobota, 7 czerwca 2014

As long as I am with you there's no palce I'd rather be.

Wspomnienie trzecie.
Trzecie cięcie.
Trzecia kropla krwi.

Pamięta ten wieczór, kiedy zadzwonił i powiedział, że się rozwiódł. Bez głębszego namysłu spakowała wszystkie swoje rzeczy i do niego pojechała, zostawiając bez słowa wyjaśnienia rodzinę. Rzuciła studia, poświęciła dla niego wszystko.

Był środek nocy, ale ja nie spałam, bo uczyłam się do egzaminu zaliczeniowego. Powtarzałam właśnie historię odkryć archeologicznych, gdy usłyszałam dźwięku telefonu. Na ekranie zobaczyłam Twoje zdjęcie i od razu szeroko się uśmiechnęłam.
- No hej. Mam nadzieję, że Cię nie obudziłem? 
- Nie, uczę się. Co się stało, że dzwonisz? 
- Rozwiodłem się. - usłyszałam i zamilkłam. - Halooo? Jesteś tam? - cisza - Nie cieszysz się?
- Matko kochanie, nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa. - po policzku spływały mi łzy radości.
- Także ten, trzymaj się i do zobaczenia. - rozłączyłeś się. A ja czym prędzej kupiłam bilet do Kazania, spakowałam walizkę i ruszyłam na lotnisko. Po kilkunastu godzinach lotu samolotem byłam juz na miejscu. 
Nigdy nie zapomnę tego zdziwienia w twoich oczach, kiedy zobaczyłeś mnie przed drzwiami swojego mieszkania z walizkami.
- Kochanie, a co Ty tutaj robisz?- zapytałeś ale nie pozwoliłeś mi odpowiedzieć. Twoje usta mi to uniemożliwiły.

Minęły dwa miesiące od kiedy mieszkali razem. ONA całe dnie spędzała w mieszkaniu, bo ON rano  i popołudniu miał trening, a wieczorami rzadko bywał w domu. A w weekendy grał mecze. Miała dosyć tej ciągłej samotności. 

- Łukasz. - powiedziałam, kiedy wróciłeś z treningu.
- Słucham. - odpowiedziałeś obojętnie rzucając torbę w kąt
- Porozmawiajmy - zaczęłam spokojnie
- O czym? - spojrzałeś na mnie zdenerwowany
- O nas. O tej całej sytuacji. 
- Nie teraz, jestem zmęczony. - wyminąłeś mnie i poszedłeś do sypialni, a ja za Tobą.
-Mam dość siedzenia samej cały czas. Ciągle Ciebie nie ma. Nie mogę tak dłużej. - usiadłam na łóżku naprzeciwko Ciebie.
- Przecież nie kazałem Ci tutaj przyjeżdżać. - ten chłód w twoim głosie uderzył w moje serce. Nie wiedziałam co mam Ci powiedzieć. Po części miałeś rację, do niczego mnie nie namawiałeś, to była moja decyzja, ale liczyłam, że to nasze wspólne życie będzie inaczej wyglądać. Nie mam po co wracać do Polski, bo nie mam już rodziny. Czułam jak znowu się rozpłakałam.
- Przepraszam. - objąłeś mnie ramieniem. - Wiem, że ostatnio cię zaniedbuje, ale zrozum teraz siatkówka jest dla mnie najważniejsza, kończy się sezon i jest dużo gry. Obiecuję, że jak to się skończy to wyjedziemy gdzieś tylko we dwoje. Kocham Cię. - po raz pierwszy usłyszałam te dwa słowa od Ciebie, nic nie mówiąc złożyłam pocałunek na twoich ustach.


 _______________________________________________________________________
Troszkę dłuższy jest ;) Trzymamy jutro kciuki za naszych Siatkarzy <3 

#goPoland

CZYTASZ=KOMENTUJESZ 

8 komentarzy:

  1. Taki jakiś fałszywy ten Łukasz. Mam nadzieję, że któreś z nich się szybko opamięta. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba i myślę, że zagoszczę tu dłużej :)
    Obraz Ziomka przedstawionego w twoim opowiadaniu kłóci się z rzeczywistością, bo w prawdziwym życiu nawet nie śmiałabym posądzać go o takie bezeceństwa :) A miłość naprawdę bywa ślepa, bo główna bohaterka ewidentnie daje się zwodzić i wykorzystywać.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś dziwny ten Ziomek... Nie jestem pewny czy on na 100% procent wziął rozwód czy tylko ją oszukuje. No nic czekam na następny ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś mi się wydaje,że Ziomek mija się z prawdą i ją oszukuje.
    A ona jest w nim tak zakochana,że tego nie widzi i nie dopuszcza do siebie myśli,że mógłby ją zranić.
    Pozdrawiam,buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/06/dwanascie.html
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! :)
    Przepraszam za nieobecność, ale ostatnio jestem troszkę zagoniona.

    Łukasz jej nie kocha. Dam sobie rękę uciąć, że nie kocha jej prawdziwą i szczerą miłością. może się do niej przywiązał, ale na pewno jej nie kocha. Dlaczego ta dziewczyna jest tak bardzo ślepa? Nie chcę, by ona po wszystkim została z głęboką raną w sercu. Nie chcę patrzeć jak cierpi..

    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Pokazałaś inną stronę Łukasza,taką nieprawdziwą.Przez to opowiadanie jest intrygujące.:)
    P.S.Mogłabyś dodawać dłuższe rozdziały? Przez to będzie się lepiej czytało,bo świetnie piszesz :* Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na moje nowe opowiadanie :) http://zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com Na razie tylko bohaterowie :)

    OdpowiedzUsuń