niedziela, 11 maja 2014

I co teraz? Teraz... jest tylko jedno zakończenie.

    Z początkiem czerwca wszystko budzi się do życia. Kwiaty kwitną, zielenią się drzewa, cała przyroda ożywa. Panuje atmosfera euforii. Promienie słońca przyjemnie ogrzewają. Wszystko jest takie kolorowe, aż tętni życiem. Jednak istnieje wyjątek. 
Jest takie mieszkanie, które pomimo znajdujących się w nim mebli i różnych innych rzeczy jest puste.
A na oknach znajdują się ciemne zasłony, przez które strasznie nieśmiało zaglądają pojedyncze promienie słońca. I w końcu, w pustej sypialni, pośród porozrzucanych na podłodze opakowań tabletek, papierosów, żyletek siedzi ONA. 
Jest blada, ma na sobie o wiele za dużą koszulkę, która pachnie NIM. W dłoniach trzyma ICH wspólne fotografie. A po jej nadgarstkach i udach obficie spływa krew po świeżo zadanych ranach, które przynoszą jej ukojenie, ale to nic w porównaniu z tym jak krwawi wewnętrznie od dobrych kilkudziesięciu dni. 
ONA czuje, że zbliża się chwila zakończenia tego koszmaru. Cała ta cholerna tęsknota, wysysała z niej niemal całe życie. Po za nieskończoną miłością jaką GO darzy nie odczuwa już nic. 
Cały czas wraca myślami to wspomnień, do chwil spędzonych w jego ramionach i nie może uwierzyć dlaczego to wszystko tak nagle się skończyło...
Czuje, że więcej nie wytrzyma. Ostatkiem sił wyciąga z pod poduszki pistolet i drżącą ręką przykłada go do skroni, a palec umieszcza na spuście...


_________________________________________________________________________________
No i jest pierwszy rozdział mojego drugiego opowiadania :). Historia dwojga tych ludzi nie będzie łatwa, a na happyend to raczej nie liczcie. 
Chciałam poczekać i wystartować z tym opowiadaniem w wakacje, ale nie mogłam się powstrzymać. Ta historia jest dla mnie strasznie ważna i w pewnym sensie i stopniu zawiera cząstkę mnie. 
Mam nadzieję, że kolejne epizody będą pojawiać się dość systematycznie, ale wiecie jak to jest, nie wiadomo kiedy wena nadejdzie :).
To chyba tyle na początek. 

PS. Ciekawa jestem waszych opinii na temat tego co jest na górze, dlatego zachęcam do wyrażania swoich opinii w komentarzach :) bo jak wiecie, każdy komentarz daje takiego kopa motywacyjnego do dalszego pisania :)

Pozdrawiam, cieszę się, że znowu jestem, Kalora ;*

10 komentarzy:

  1. Świetny początek:-). Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się zaczyna ;) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.Będę tu zaglądać często.
    Pozdrawiam ;*
    P.s
    Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach ?
    Z góry dziękuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Powracam! Zapraszam na 11 rozdział :)
    http://kiedy-spotkalam-siatkarskiego-jego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No ciekawie się zaczyna. Będę na pewno. A w wolnej chwili zapraszam do siebie na http://kedzierzynskie-szczescie.blogspot.com/ Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow. Nie wiem, co mam napisac. Wiesz, ze bede:* informuj!
    Pozdrawiam!;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie się zaczyna ;* na pewno będę tu zaglądać ;** zapraszam na nowy do mnie zawsze-warto-miec-nadzieje.blogspot.com
    Buźka ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się ciekawie,choć dramatycznie.Fajne się czyta,czekam na dalszy rozwój sytuacji. :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie.ajednakduzoznaczysz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na jedynkę :D
    http://you-will-see-some-day.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń